Postanowiłam ostro (ale bez presji) wziąć się do roboty. Koniec z wymówkami i chodzeniem na łatwiznę.

Zakupiłam zatem nowy szynkowar z garnkiem do parzenia w płaszczu wodnym.  I powiem Wam, że jest super. Nie trzeba kłaść żadnych szmatek na dno garnka, dobrze stabilizuje temperaturę, no i przede wszystkim szynkowar nie klekocze o garnek :) Do tego w zestawie była książka Artura Nowickiego "Szynkowar" z której właśnie pochodzi poniższy przepis.


Potrzebujemy:

  • 1kg piersi z kurczaka
  • 100-120 g suszonej żurawiny (ja dałam 110g ale następnym razem dam mniej bo jak dla mnie wędlina była zdecydowanie za słodka)
  • 17g zwykłej soli
  • 4g pieprzu mielonego
  • szynkowar o pojemności 1,5 kg
  • woreczki do szynkowara
  • 2 termometry
  • waga kuchenna i ewentualnie waga jubilerska (bardziej precyzyjna)
  • blender lub maszynka do mielenia mięsa
Wykonanie:


Mięso mielimy w maszynce na drobnym sitku. Ja z lenistwa użyłam blendera (Nutribullet) i jestem bardzo zadowolona z mojego postępowania :) Do mięsa dodajemy suszoną żurawinę, pieprz i sól. Wyrabiamy wszystko do uzyskania kleistości. 


Do szynkowara wkładamy specjalny worek i napełniamy go mięsem. Worek zawiązujemy, zamykamy szynkowar i przystępujemy do parzenia uprzednio montując termometry.



Parzymy przez około 100-120 minut w temperaturze wody 80-85*C


Po parzeniu wstępnie schłodziłam szynkowar w zlewie z zimną wodą a następnie włożyłam na noc do lodówki. 


Smacznego
Madzia

Brak komentarzy